Opakowanie jest małe poręczne, z aplikatorem podobnym do tych spotykanych w błyszczykach. Dzięki temu przyjemnie się go nakłada i można dozować ilość produktu. Nie ma mowy o tym, żeby się rozlał bo nie jest bardzo rzadki.
Do krycia niedoskonałości jest idealny, wystarczy cienka warstwa, którą przypudrowuje pudrem ryżowym Paese i mam spokój przez jakieś 8h, później trzeba dokonać poprawek, nie ma tragedii bo nie ściera się w całości, jednak niedoskonałości lekko prześwitują.
Niestety jeśli chodzi o cienie pod oczami to nie robi on szału, owszem w większym stopniu je zarywa i lekko rozświetla, ale efekt nie jest piorunujący. Czasem zdarza mu się wejść w zmarszczki i muszę go po przypudrowaniu jeszcze lekko rozetrzeć.
Nadal szukam czegoś idealnego pod oczy, ale póki co korektor z NYX zostaje ze mną:)
Minusem z pewnością jest dostępność, akurat tego najjaśniejszego koloru.
Cena 29zł ( stacjonarnie w Douglasie)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz